W dzisiejszym poście przedstawie Wam mój makijaż ,ale żeby nie był taki nudny zaszalałam i dodałam nutę śliwki ,co sprawi że już nie jest bardziej interesujący.Sporo czasu zajmowało mi zastanowienie się na tym jak powinien wyglądać taki wpis ,nie chciałam tylko pokazać produktów jakie zwykle używam,lecz pójść krok dalej i zaprezentować Wam krok po kroku jak wygląda mój makijaż i żebyście na koniec mogli porównać ,wstawię zdjęcie przed i po.Nie przeciągając dalej zapraszam do czytania :)
Get ready? Start <3
Mój make up zaczynam od nałożenia podkładu Lirane dla typu urody Jesień ,kiedyś nakładałam go rękami ale odkąd kupiłam gąbeczkę Real Techniques nie wyobrażam sobie już tego.Gąbeczka jest wygodniejsza oraz nie powoduje nam efektu maski.
Na początku nakładam na twarz podkład punktowo,później biorę gąbeczkę i wklepuje nią podkład tak żeby nie było żadnych grudek czy prześwitów.
Teraz pora na cienie ,dawniej używałam tylko jednego nie mając pojęcia,że można je ze sobą łączyć czy blendować.
Zwykle najpierw maluje całą powiekę tym oto jasnym cieniem metalicznym,który doskonale łączy się z kolejnym pokazanym na następnym zdjęciu.Nie jest moim ulubieńcem ,ponieważ co do jego trwałości można mieć wiele zarzutów jednak jest całkiem dobrze napigmentowany ale nie spodziewajmy się cudów jak za ta cenę czyli 9zl.
Przy codziennym makijażu przydaje mi si ta paletka z douglasa do której były dołączone także inne akcesoria ,ciemne cienie łącze z metalicznym. Na początku nakładam cię w kąciku oka i rozcieram blendując go z innym.
A tutaj są efekty <3
A i taka mała porada jeśli daliście za dużo cienia lub się wam osypuje ,nadmiar możecie zlikwidować taśmą klejąca ,wystarczy włożyć taśmę na palec,przyłożyć do oka i tyle dzięki temu nie rozetrzecie cieni i nie spowodujecie tak zwanej pandy pod okiem.
Jeśli mam ochotę i wcześniej nie trafi mnie za przeproszeniem szlak, robię kreski wiadomo nie maluje ich za każdym razem ale postanowiłam je tutaj pokazać żeby nie było nudno.Od razu mówię nie jestem ekspertem i nie zawsze wychodzą idealne,do zrobienia ich często używam eyelinera w pisaku,ale że mi się skończył , użyłam resztek mojego ulubionego dotąd z Eveline.
A tutaj moje kreski ,myślę że wyszły nawet fajnie.
Ale co to za makijaż bez pięknych rzęs? Dlatego przed wytuszowaniem ich ,podkręcam je lekko zalotką i przyznam się szczerze że zawsze się jej bałam : że wsadzę ją sobie do oka lub wyrwę kilka rzęs albo nie daj Boże wydłubię sobie oko.Z czasem się do niej przyzwyczaiłam i zauważyłam że dużo pomaga.
Jest ona najzwyklejsza nie jestem pewna,ale była chyba kupiona w Rossmannie .Mam ją już naprawdę długi czas i jedynie wymieniam te wkładki i na razie nie mam zamiaru jej wymieniać.
Nie wyobrażam sobie makijażu bez wytuszowanych rzęs ,dlatego tusz to jest mój must have .Niestety moje rzęsy często mają humorki i się nie układają tak jak chce,czy nie chcą się podkręcić ale na to mam rade czyli mascara Benefit.Nie będę się tu o niej rozpisywać,bo już teraz widzę że trafi do ulubieńców i wtedy ja dokładnie opiszę.
Dalej przechodzę do policzków i w sumie tutaj tylko nakładam ukochany róż z Golden Rose,którego chyba nigdy nie uda mi się skończyć.Zanim zaczęłam oglądać YouTube i czytać blogi ,popełniałam bardzo wielki błąd mianowicie nakładałam róż na cale policzki i wyglądałam za przeproszeniem jak klaun lub August,dopiero po pewnym czasie nauczyłam się,że należy malować jedynie kości policzków.
Na koniec pokaże dwa warianty jeden to matowe usta a drugi lekko błyszczące.
Do pierwszej opcji użyję jedynie szminki My Secret
Nie posiadam pędzelka do ust dlatego zamiast jego używam palca , najpierw nakładam szminkę na palec i delikatnie smaruję nim usta a następnie maluje całość pomadką,zauważyłam że dzięki temu nie wyjeżdżam już i nie mam szminki poza ustami.
W drugiej opcji robimy tak samo jedynie całość uzupełniamy balsamem z Maybelline Baby Lips przez co nasze usta wyglądają bardziej łagodnie i nie rzucają się już tak w oczy.
A tak na zakończenie dodam jeszcze jakich pędzli używałam :)
*Do różu Hakuro H21
* Do cieni Hakuro H76-ten pędzel idealnie nadaje się do nakładania i rozcierania ceni
Jeszce więcej zdjęć w makijażu <3
Przed makijażem
Po :)
Mam nadzieje ze post się podobał i może z niego skorzystacie,zapraszam do komentowania i obserwowania.Dodam że w życiu bym nie pomyślała iż tak wciągnę się w blogowanie,z każdym dniem jest was coraz więcej i dziękuję za wszystkie obserwacje i miłe komentarze,ponieważ bardzo mnie one motywują.
Do zobaczenia kochani <3
Get ready? Start <3
Mój make up zaczynam od nałożenia podkładu Lirane dla typu urody Jesień ,kiedyś nakładałam go rękami ale odkąd kupiłam gąbeczkę Real Techniques nie wyobrażam sobie już tego.Gąbeczka jest wygodniejsza oraz nie powoduje nam efektu maski.
Na początku nakładam na twarz podkład punktowo,później biorę gąbeczkę i wklepuje nią podkład tak żeby nie było żadnych grudek czy prześwitów.
Teraz pora na cienie ,dawniej używałam tylko jednego nie mając pojęcia,że można je ze sobą łączyć czy blendować.
Zwykle najpierw maluje całą powiekę tym oto jasnym cieniem metalicznym,który doskonale łączy się z kolejnym pokazanym na następnym zdjęciu.Nie jest moim ulubieńcem ,ponieważ co do jego trwałości można mieć wiele zarzutów jednak jest całkiem dobrze napigmentowany ale nie spodziewajmy się cudów jak za ta cenę czyli 9zl.
Przy codziennym makijażu przydaje mi si ta paletka z douglasa do której były dołączone także inne akcesoria ,ciemne cienie łącze z metalicznym. Na początku nakładam cię w kąciku oka i rozcieram blendując go z innym.
A tutaj są efekty <3
A i taka mała porada jeśli daliście za dużo cienia lub się wam osypuje ,nadmiar możecie zlikwidować taśmą klejąca ,wystarczy włożyć taśmę na palec,przyłożyć do oka i tyle dzięki temu nie rozetrzecie cieni i nie spowodujecie tak zwanej pandy pod okiem.
Jeśli mam ochotę i wcześniej nie trafi mnie za przeproszeniem szlak, robię kreski wiadomo nie maluje ich za każdym razem ale postanowiłam je tutaj pokazać żeby nie było nudno.Od razu mówię nie jestem ekspertem i nie zawsze wychodzą idealne,do zrobienia ich często używam eyelinera w pisaku,ale że mi się skończył , użyłam resztek mojego ulubionego dotąd z Eveline.
A tutaj moje kreski ,myślę że wyszły nawet fajnie.
Ale co to za makijaż bez pięknych rzęs? Dlatego przed wytuszowaniem ich ,podkręcam je lekko zalotką i przyznam się szczerze że zawsze się jej bałam : że wsadzę ją sobie do oka lub wyrwę kilka rzęs albo nie daj Boże wydłubię sobie oko.Z czasem się do niej przyzwyczaiłam i zauważyłam że dużo pomaga.
Jest ona najzwyklejsza nie jestem pewna,ale była chyba kupiona w Rossmannie .Mam ją już naprawdę długi czas i jedynie wymieniam te wkładki i na razie nie mam zamiaru jej wymieniać.
Nie wyobrażam sobie makijażu bez wytuszowanych rzęs ,dlatego tusz to jest mój must have .Niestety moje rzęsy często mają humorki i się nie układają tak jak chce,czy nie chcą się podkręcić ale na to mam rade czyli mascara Benefit.Nie będę się tu o niej rozpisywać,bo już teraz widzę że trafi do ulubieńców i wtedy ja dokładnie opiszę.
Dalej przechodzę do policzków i w sumie tutaj tylko nakładam ukochany róż z Golden Rose,którego chyba nigdy nie uda mi się skończyć.Zanim zaczęłam oglądać YouTube i czytać blogi ,popełniałam bardzo wielki błąd mianowicie nakładałam róż na cale policzki i wyglądałam za przeproszeniem jak klaun lub August,dopiero po pewnym czasie nauczyłam się,że należy malować jedynie kości policzków.
Na koniec pokaże dwa warianty jeden to matowe usta a drugi lekko błyszczące.
Do pierwszej opcji użyję jedynie szminki My Secret
Nie posiadam pędzelka do ust dlatego zamiast jego używam palca , najpierw nakładam szminkę na palec i delikatnie smaruję nim usta a następnie maluje całość pomadką,zauważyłam że dzięki temu nie wyjeżdżam już i nie mam szminki poza ustami.
W drugiej opcji robimy tak samo jedynie całość uzupełniamy balsamem z Maybelline Baby Lips przez co nasze usta wyglądają bardziej łagodnie i nie rzucają się już tak w oczy.
A tak na zakończenie dodam jeszcze jakich pędzli używałam :)
*Do różu Hakuro H21
* Do cieni Hakuro H76-ten pędzel idealnie nadaje się do nakładania i rozcierania ceni
Jeszce więcej zdjęć w makijażu <3
Po :)
Mam nadzieje ze post się podobał i może z niego skorzystacie,zapraszam do komentowania i obserwowania.Dodam że w życiu bym nie pomyślała iż tak wciągnę się w blogowanie,z każdym dniem jest was coraz więcej i dziękuję za wszystkie obserwacje i miłe komentarze,ponieważ bardzo mnie one motywują.
Do zobaczenia kochani <3
ten tusz do rzęs ponoć jest mega fajny, czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: www.fflare.blogspot.com
A regulujez brwi i rysujesz kredką? :)
OdpowiedzUsuńhttp://dearilyanddon.blogspot.com/
Mam ten tusz i jestem z niego bardzo zadowolona! To co robi z moimi rzęsami to szok :) nie muszę używać zalotki. Kreseczki wyszły Ci ładnie. Masz idealną cerę :)
OdpowiedzUsuńPowinnaś użyć bazy pod cienie, bo od razu po nałożeniu juz sie starły na zgięciu powieki, kreska jak dla mnie za gruba i niestety krzywo pomalowane usta. Cień malowałabym troszkę wyżej, aby był widoczny po otwarciu oka. Absolutnie Cię nie hejtuję, musisz tylko jeszcze trochę popracować. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż :)
OdpowiedzUsuńObserwuję
Zapraszam do mnie!
Świetny makijaż to po raz, ale po dwa (najwazniejsze) jestes przepiękna bez makijażu! Ślicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńhttp://klaudia-kowalczyk.blogspot.com
Bardzo ładny makijaż :) Mój jest dużo lżejszy, ze względu na mój wiek :)
OdpowiedzUsuńhttp://written-by-loony.blogspot.com/
Śliczny mejkap!
OdpowiedzUsuńImbirkowy blog klik!
konkurs fotgraficzny klik!
Przede wszystkim muszę przyznać, że ślicznie wyglądasz bez makijażu, więc tak naprawdę- jest Ci on zupełnie zbędny! Poza tym, dobrze, że nie nakładasz miliona warstw tapety na twarz i nie używasz podkładu, który dobrze zaszpachlowany wygląda na twarzy jak przypieczone ciastko.
OdpowiedzUsuńPoza tym... mega zazdroszczę Ci brwi! Mają idealny kształt, są gęste, cudo. Jeśli chodzi zaś o oczy- przy mocniejszym makijażu- tak jak tutaj- spróbuj nałożyć jeszcze ciemniejszy cień w samo załamanie powieki- wtedy pozostałe jeszcze ładniej się rozblendują, a oko wyda się większe. Musisz też spróbować nałożyć na całą powiekę jasny, matowy cień- najlepiej cielisty, zrobić cienką kreskę, delikatnie pogrubioną po zewnętrznej stronie i dolną linię wodną pomalować cielistą kredką, a rzęsy tradycyjnie wytuszować- zobaczysz, że uzyskasz mega naturalny look i cudnie powiększy to Twoje oczy! A jak już to zrobisz... koniecznie wyślij mi swoje zdjęcia! :D
zapraszam Cię również do mnie http://maginspires.blogspot.com i pozdrawiam ciepło :*
Bardzo ładnie Ci ten makijaż wyszedł. Ja również używam gąbeczki do rozcierania w moim przypadku korektora. :) Wcześniej kiedy zaczynałam swoją przygodę z makijażem również obawiałam się użycia zalotki, bałam się właśnie, że wyrwę sobie oko czy coś w tym stylu. Teraz już nie mam tej obawy, ale rzadko kiedy podkręcam swoje rzęsy. Kreski wyszły Tobie naprawdę ładnie, u mnie wyglądałyby jak fale z nad Morza Bałtyckiego, hah. Serdecznie pozdrawiam. :D
OdpowiedzUsuńkasia-kate1.blogspot.com
Fajny makijaż! Też niedawno zakupiłam tę gąbeczkę i nie wiem, jak wcześnie bez niej żyłam, jest genialna!
OdpowiedzUsuń❤ blog
Co do samych kosmetyków, nie używałam żadnego z nich, ale co do eyelinera, mam chęć go kupić:) Niestety, ale nie lubię takich notek, według mnie ta tematyka jest dla youtuberek. Wpis sam w sobie mi się podobał:D Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńSuper makijaż! Czyżby tusz z Benefitu? ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pisanefioletowymatramentem.blogspot.com/
Ja się tak mocno nie maluję codziennie, ponieważ wiecznie zasypiam i brakuje mi czasu :) Ale ładnie wto wygląda.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
http://ba3wa.blogspot.com/
Ja tez się maluje ale lekko trochę fluidu tusz do rzęs i to wszystko chyba ze idę na imprezę to jeszcze dochodzi czerwona szminka oraz malowidła do powiek ale używam tylko brążowe czy bezowe bo tylko takie mi pasują do oczów i mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńDobrze Ci w makijażu, ale sądzę, że jeszcze lepiej bez :) weź te słowa do serca i spróbuj nie obciążać za bardzo cery ;)
OdpowiedzUsuńhttp://by-wiedzma.blogspot.com/
Bardzo ładny efekt ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam !
marthabloguje.blogspot.com
Bardzo ładny makijaż :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
angelikabien.blogsot.com
Podoba mi się ten makijaż! Ale radziłabym Ci troszkę popracować nad kreskami a konkretniej bardziej je wysuwać. Dłuższe jaskółki robić ale nie grube, wtedy Twoje oko wydawałoby się większe i bardziej kocie!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://azazels-world.blogspot.com
Zafascynowala mnie ta paletka :) od brazow po ciemne kolorki - bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńTez lubie baby lips ;)
A caly makijaz prezentuje sie bardzo ladnie! <3
- http://maja-sum.blogspot.com/
Bardzo lubię pędzle Hakuro, sama je posiadam i polecam każdemu :)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś kupić pędzel z Haluro ale jeszcze nie miałam okazji. Może w najbliższym czasie uda mi się fo zakupić. Bardzo ładny makijaż, fajny pomysł na sposób tego posta :)
OdpowiedzUsuńBrwi masz po prostu mega! A kreski super precyzyjne ale ja bym je delikatnie wyciągnęła w zewnętrznym kąciku :)
OdpowiedzUsuńhttp://ilonakasprzycka.blogspot.com/
Fajny wpis! Na pewno kupie niektóre rzeczy z kosmetyków
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwowania mojego bloga MÓJ BLOG
Zauważyłam na zdjęciu jajeczko Eos jaki masz smak ? :)
OdpowiedzUsuńPS.ładny makijaż, a ten tusz jest super ☺
Zapraszam do mnie 😊
Jeśli spodoba ci się blog zaobserwuj 👍
http://puuudi-blog.blogspot.com/?m=1
Bardzo ładna pomadka, ogółem bardzo fajny make-up :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie:
http://zsensemibezsensu.blogspot.com/
Bardzo ładnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa nie umiem się malować i podziwiam cały ten proces :D
Ładny efekt końcowy :)
http://tithiel1404.blogspot.com
Makijaż świetny, paleta cieni bardzo mi się podoba i chyba w przyszłości taką oto zakupie :D
OdpowiedzUsuńhttp://sisterse-k.blogspot.com/
Bardzo fajnie to pokazałaś krok po kroku :)
OdpowiedzUsuńHej :) Pisałas u mnie na blogu, pod postem odnośnie szczotki M.M. :) Moja wersja do włosów grubych sprawdza się dobrze, zauważyłam,że lepiej rozczesuje kołtuny,mniej wyrywa od T.T.... jest trochę mniej wygodniejsza ze względu na sztywny plastik, ale rozczesuje fenomenalnie ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym tuszu dużo dobrego. Jak mój się skończy muszę go przetestować. A co do makijażu idealny, nie za mocny, nie za słaby. Nic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuńhttp://karolinabanka.blogspot.com/
Super paletka. Ja używam tylko miękkiej kredki do oczu :D
OdpowiedzUsuńolusiek-blog.blogspot.com- klik!
Najlepsze pędzle ! HAKURO :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
#wski
http://wski.blogspot.com/
Wszystko ok, ale uważaj przy malowaniu ust. No zdjęciu wszystko wyjdzie. :)
OdpowiedzUsuń