Witajcie Kochani!
Słuchawki na uszach, świeczka zapachowa się już pali i roznosi ten przepiękny zapach wanilii oraz najważniejsze, lampki nastrojowe się świecą, a to oznacza wprost idealny moment na pisanie. Ostatnie tygodnie nie były dla mnie najłatwiejsze, zobaczyłam też na własnej skórze, że nawet w raju jeden aspekt jest w stanie nam wszystko popsuć. Przez ostatnie trzy tygodnie byłam jakby cień człowieka, a wszystko za sprawą tego, że mój wymarzony kierunek nie został utworzony. Niby błahostka, ale ja to bardzo przeżyłam. Niby na zewnątrz się z tym pogodziłam, ale w środku cały czas odczuwałam pustkę i cały czas targał mną niepokój, niby życie zaczęło mi się układać, ale czegoś mi brakowało. Dzisiaj natomiast wszystko się zmieniło, bo zrobiłam bardziej dogłębny research i znalazłam inną szkołę, gdzie mają podobny kierunek. Mam przy okazji nadzieję, że te studia w pewien sposób zmobilizują mnie bardziej do prowadzenia bloga i być może będę w tym lepsza.
Oczywiście brawa dla mnie, bo nikt tak nie potrafi pisać kompletnie od czapy wstępu. Tym razem zdecydowałam się pójść w nieco bardziej odważną stronę, wiecie wyjść lekko poza schemat. Chociaż osobiście myślę, że na szczęście ta stylizacja dalej trzyma się przy dobrym smaku i nie jest wulgarna, czy jakaś nieodpowiednia.
Śmiała elegancja
Jeśli mam być szczera to jest ona jedną z moich ulubionych stylizacji. Zacznę najpierw od topu, bo to właściwie on jest tutaj wręcz kluczowym elementem. Stanowi pewne bardzo śmiałe przełamanie tej całej elegancji. Zawsze strasznie mnie się podobały takie niekonwencjonalne połączenia marynarek i bardzo krótkich topów. Nawet bym w sumie powiedziała, że nie topów a braletów. Ogółem jak go kupowałam, to się bałam, że może być za duży, bo to była M/L a ja no cóż nie mogę się pochwalić zbyt dużym biustem. Na szczęście leży od jak ulał, nigdzie mi nie odstaje i nie odkrywa za dużo. Jest on bardzo dobrze wykonany i wszystko mamy na miejscu w nim. Dodatkowo ma lekkie wkładki, przez co nie spłaszcza nam biustu, za co wielki plus, bo w tego typu stanikach to rzadkość. Ma on przepiękne koronkowe detale zarówno przy szyi, jak i na plecach, dzięki czemu efektownie prezentuje się nie tylko z przodu, ale i z tyłu. Jeżeli chodzi o wszelkie crop topy, czy jakieś krótsze bluzki lub swetry oraz właśnie ten stanik, to wybieram jako dól spodnie z wysokim stanem. Dzięki nim podkreślam moje "mocne strony" jakimi jest wąska talia oraz chowam moje kompleksy w postaci brzuszka. No cóż, taką mam już budowę, że pierwsze co to idzie mi w brzuch. Według mnie ten stanik prezentuje się bardzo fajnie przy takich właśnie spodniach z wysokim stanem. A te mają jeszcze super zaletę, bo są bardzo rozciągliwe i mega mega wygodne, że nawet się nie czuje, że to są jeansy. Uparłam się na look ze stanikiem oraz marynarką, ale uznałam, iż nie chcę tutaj smutnej czarnej marynarki, ponieważ myślę, że wtedy ta stylizacja mogłaby uchodzić za taką ciężką i monotonną. Brakowało mi tutaj takiego przełamania. Uzyskałam je za pomocą tej białej damy, moja stara dobra znajoma. Poza tym, jak mam być szczera zawsze podobało mi się połączenie bieli z opalenizną. Żeby ta stylizacja wyglądała na bardziej przemyślaną i dopracowaną to podwinęłam lekko rękawy, takie posunięcie zawsze lekko jest w stanie ulepszyć nasze ubranie. No kolejnym hitem to są te buty, które wręcz skradły moje serce i nie chcą go oddać Mimo że są w bardziej sportowym stylu to myślę że idealnie się tutaj wkomponowały. Chociaż nie jestem zwolenniczką cekinów, bo dla mnie to wygląda dosyć badziewnie i tandetnie, to u nich te cekiny dodają tym butkom uroku. Na koniec oczywiście dodatki, a raczej dodatek w postaci torebki. Na tą torebkę polowałam już niewyobrażalnie długo. Zawsze mi było żal pieniędzy na nią, bo kosztowała w butikach aż 200 zł, a nawet więcej. A jak dla mnie za tak malutką torebkę taka cena to zbrodnia. W zeszłym tygodniu kupiłam to cudeńko za uwaga 20zl. Torebka ta jest na łańcuszku, który można regulować i dostosowywać do siebie. Górę ma zrobiona z zamszu a dół z materiału podobnego do skory. Jednym słowem jestem z niej jak najbardziej zadowolona.
Gdzie Kupiłam?
* Stanik- Giełda za 5zl
* Marynarka- Berska z 55zł
* Buty- Giełda
* Spodnie- Zara za 100zł
* Torebka- Giełda za 20zł
Mam nadzieję, że ten wpis bardzo Wam się spodobał, zachęcam do obserwowania bloga oraz komentowania" Co Myślicie o tej stylizacji? Założylibyście coś podobnego czy coś zmienili? Oraz jakie chcecie kolejne wpisy?
Do zobaczenia Kochani!
Słuchawki na uszach, świeczka zapachowa się już pali i roznosi ten przepiękny zapach wanilii oraz najważniejsze, lampki nastrojowe się świecą, a to oznacza wprost idealny moment na pisanie. Ostatnie tygodnie nie były dla mnie najłatwiejsze, zobaczyłam też na własnej skórze, że nawet w raju jeden aspekt jest w stanie nam wszystko popsuć. Przez ostatnie trzy tygodnie byłam jakby cień człowieka, a wszystko za sprawą tego, że mój wymarzony kierunek nie został utworzony. Niby błahostka, ale ja to bardzo przeżyłam. Niby na zewnątrz się z tym pogodziłam, ale w środku cały czas odczuwałam pustkę i cały czas targał mną niepokój, niby życie zaczęło mi się układać, ale czegoś mi brakowało. Dzisiaj natomiast wszystko się zmieniło, bo zrobiłam bardziej dogłębny research i znalazłam inną szkołę, gdzie mają podobny kierunek. Mam przy okazji nadzieję, że te studia w pewien sposób zmobilizują mnie bardziej do prowadzenia bloga i być może będę w tym lepsza.
Oczywiście brawa dla mnie, bo nikt tak nie potrafi pisać kompletnie od czapy wstępu. Tym razem zdecydowałam się pójść w nieco bardziej odważną stronę, wiecie wyjść lekko poza schemat. Chociaż osobiście myślę, że na szczęście ta stylizacja dalej trzyma się przy dobrym smaku i nie jest wulgarna, czy jakaś nieodpowiednia.
Śmiała elegancja
Jeśli mam być szczera to jest ona jedną z moich ulubionych stylizacji. Zacznę najpierw od topu, bo to właściwie on jest tutaj wręcz kluczowym elementem. Stanowi pewne bardzo śmiałe przełamanie tej całej elegancji. Zawsze strasznie mnie się podobały takie niekonwencjonalne połączenia marynarek i bardzo krótkich topów. Nawet bym w sumie powiedziała, że nie topów a braletów. Ogółem jak go kupowałam, to się bałam, że może być za duży, bo to była M/L a ja no cóż nie mogę się pochwalić zbyt dużym biustem. Na szczęście leży od jak ulał, nigdzie mi nie odstaje i nie odkrywa za dużo. Jest on bardzo dobrze wykonany i wszystko mamy na miejscu w nim. Dodatkowo ma lekkie wkładki, przez co nie spłaszcza nam biustu, za co wielki plus, bo w tego typu stanikach to rzadkość. Ma on przepiękne koronkowe detale zarówno przy szyi, jak i na plecach, dzięki czemu efektownie prezentuje się nie tylko z przodu, ale i z tyłu. Jeżeli chodzi o wszelkie crop topy, czy jakieś krótsze bluzki lub swetry oraz właśnie ten stanik, to wybieram jako dól spodnie z wysokim stanem. Dzięki nim podkreślam moje "mocne strony" jakimi jest wąska talia oraz chowam moje kompleksy w postaci brzuszka. No cóż, taką mam już budowę, że pierwsze co to idzie mi w brzuch. Według mnie ten stanik prezentuje się bardzo fajnie przy takich właśnie spodniach z wysokim stanem. A te mają jeszcze super zaletę, bo są bardzo rozciągliwe i mega mega wygodne, że nawet się nie czuje, że to są jeansy. Uparłam się na look ze stanikiem oraz marynarką, ale uznałam, iż nie chcę tutaj smutnej czarnej marynarki, ponieważ myślę, że wtedy ta stylizacja mogłaby uchodzić za taką ciężką i monotonną. Brakowało mi tutaj takiego przełamania. Uzyskałam je za pomocą tej białej damy, moja stara dobra znajoma. Poza tym, jak mam być szczera zawsze podobało mi się połączenie bieli z opalenizną. Żeby ta stylizacja wyglądała na bardziej przemyślaną i dopracowaną to podwinęłam lekko rękawy, takie posunięcie zawsze lekko jest w stanie ulepszyć nasze ubranie. No kolejnym hitem to są te buty, które wręcz skradły moje serce i nie chcą go oddać Mimo że są w bardziej sportowym stylu to myślę że idealnie się tutaj wkomponowały. Chociaż nie jestem zwolenniczką cekinów, bo dla mnie to wygląda dosyć badziewnie i tandetnie, to u nich te cekiny dodają tym butkom uroku. Na koniec oczywiście dodatki, a raczej dodatek w postaci torebki. Na tą torebkę polowałam już niewyobrażalnie długo. Zawsze mi było żal pieniędzy na nią, bo kosztowała w butikach aż 200 zł, a nawet więcej. A jak dla mnie za tak malutką torebkę taka cena to zbrodnia. W zeszłym tygodniu kupiłam to cudeńko za uwaga 20zl. Torebka ta jest na łańcuszku, który można regulować i dostosowywać do siebie. Górę ma zrobiona z zamszu a dół z materiału podobnego do skory. Jednym słowem jestem z niej jak najbardziej zadowolona.
Gdzie Kupiłam?
* Stanik- Giełda za 5zl
* Marynarka- Berska z 55zł
* Buty- Giełda
* Spodnie- Zara za 100zł
* Torebka- Giełda za 20zł
Mam nadzieję, że ten wpis bardzo Wam się spodobał, zachęcam do obserwowania bloga oraz komentowania" Co Myślicie o tej stylizacji? Założylibyście coś podobnego czy coś zmienili? Oraz jakie chcecie kolejne wpisy?
Do zobaczenia Kochani!
Czasem tak się zdarza, najważniejsze że Ci się teraz układa :) trzymam kciuki. Super zestaw
OdpowiedzUsuńChyba bym się czuła za bardzo odkryta, biorąc pod uwagę, że teraz siedzę w swetrze i marznę ;D
OdpowiedzUsuńFajne jesienne zdjęcia, stylizacja idealna na ostatnie ciepłe dni :)
OdpowiedzUsuńAlicja, Hello-Slow
Odważnie, ale stylowo i z klasą. Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam połączenie stanika z marynarką:) Tylko teraz trochę za zimno
OdpowiedzUsuńNIe na tą porę, ale super to wygląda
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńCiekawa stylizacja :)
OdpowiedzUsuńbardzo odważnie, ale mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńStanik jest przepiękny, ciężko uwierzyć, ze kosztował tylko 5 zł :)
OdpowiedzUsuńCiekawa stylizacja i kolorystyka jaką lubię. Życzę szczęścia i dużo motywacji :*
OdpowiedzUsuńInteresująca stylizacja.
OdpowiedzUsuńFantastiko!
OdpowiedzUsuńCzekamy na kolejne wpisy!
Świetna stylizacja, bardzo podoba mi się połączenie ozdobnego stanika z marynarką. Interesuję się odzieżą damską i najnowszymi trendami i ta stylizacja bardzo mnie zainspirowała.
OdpowiedzUsuń